Kastiel oburzył się i od razu odszedł.
-Dziękuję nie musiałaś.-był czerwony jak włosy Kastiela.
-Nie ma za co.- Powiedziałam z uśmiechem.
Poszłam za Kastielem.
-Czego jeszcze chcesz?- Był czerwony jak jego włosy
-Wiem nie opłacało się Go bronić...- Patrzałam na ziemię.
-No chociaż coś płaska deska zrozumiała !.- Powiedział śmiejąc się.
-NIE JESTEM PŁASKĄ DESKĄ!!!.- Powiedziałam
-Co foch 4 ever ? .- Banan zniknął z jego twarzy.
-Tak Foch 4 ever na 5 minut !.- Jakoś nakłoniło mnie coś do przytulenia się do niego.
Tuliliśmy się tak długo że zauważyłam znajomą postać za Kastielem.
-Emilly ! Emilly ! Emilly?.- Tak to był On ! To Był On. Od razu puściłam Kastiela i do niego pobiegłam.
-Jezu Emilly jak ja Cię dawno nie widziałem ! .- Tak mocno mnie przytulił że aż oddychać nie mogłam.
-Pablo! Pablo! Dusisz mnie !
-Przepraszam Cię ! Nic się nie stało ?
-Nie nic.
-Na 100% ?? .- Po jego słowach ktoś przytulił mnie w tali i położył brodę na moim ramieniu.
-Powiem to jak kiedyś. To twój chłopak?.- Powiedział z akcentem Hiszpańskim. (Pablo)
Odwróciłam się i zobaczyłam czerwoną czuprynę.
-Ona ? Ta płaska deska ? Nieeee ! .- Powiedział Kas.
-Kastiel przestań ! Tak w ogóle to jest Pablo. Pablo to jest Kastiel.
-Cześć.- Powiedział Pablo z uśmiechem. Tym jego ciepłym uśmiechem.
-Hej.- Okey Emilly mogę do Ciebie wpaść o 17/18 ?
-No Okey....- Powiedziałam. Nawet teraz możesz przyjść bo idę tam z Pablo.
-Eeee.. Co ? .- Powiedział Pablo.
-No tak. Ty Mi coś dałeś u Siebie więc ja też dam ale u siebie (xD).Kumasz? .- Powiedziałam patrząc na niego. On patrzal na mnie z zdziwieniem po czym wyjął słownik i szukał na K.
-Skąd Go znasz?.-Szepnął do mnie Kastiel.
-Potem Ci powiem.-Powiedziałam
-K-k-kumam.-Powiedział Pablo
-Okey no to idziemy.- Gdy wyszłam z bramy liceum, zobaczyłam piękne czerwone auto.
-No to jedziemy moim autem.- Powiedział Pablo
-To twoje ? .- Pokazałam na Kabrioleta
-Tak, przecież jak dojechać tu ? .- Powiedział Pablo.
-Idziemy czy nie ? .- Powiedział Kastiel.
-Chyba jechać. Prawda Emilly?.-Powiedział patrząc na mnie.
- No mamy blisko i chciała bym przejść przez park może później lub jutro się przejedziemy gdzieś.- Powiedziałam i pociągnęłam oby dwóch za rękę. Po paru minutach byliśmy u mnie.
-Nikogo u Ciebie nie ma ? .- Spytał Kastiel
-Nie Ciocia jest w pracy a brat jest w szkole albo szlaja się u jakiś dziewczyn.
-Aha.- Weszłam do kuchni i nałożyłam wszystkim lodów.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam.
-Hej Kochanie.- Nawet nie mogłam zobaczyć kto to bo od razu mnie zaczął całować i macać. Już wiem ! To tylko On ! On zawszę gryzł Mi dolną wargę. Odepchnęłam Go i tak miałam rację to był Radek.
-Już Ci się nie podoba ?.- Kiedyś tak na mnie leciałaś.
-Spier***** W ogóle spadaj z mojego życia było minęło nie chce Cię znać !!.- Łzy mi poleciały. Nagle ktoś przytulił mnie był to Pablo.
-Znalazłaś sobie nowego ?! ALE I TAK BĘDZIESZ MOJA !!!!! .- Wyszedł i trzasnął drzwiami
-Kto to był ? .- Spytał Kastiel. Usiadłam obok niego Pablo obok mnie.
-T-t-to mój były. O-o-on jak byłam z nim ciągle chciał to robić. Ja nie można powiedzieć że mnie ten tego a potem przerodziło się to w bicie szantażowanie .- Popłakałam się dalej.
Z tego co pamiętam mówiłam Pablo że kocham czekoladę z Karmelem w środku.
************
Czeeeeeść ! Wiem może trochę krótki ale postaram się robić dłuższe :)
Komentujcie Udostępniajcie Róbcie co chcecie xD
Baaaaay <3 :*
Jesteś bardzo sympatyczną osóbką c: ♥
OdpowiedzUsuńDziękuje ^^
Usuń