Muzyka

wtorek, 29 grudnia 2015

Odrazu na wstepie powiem że nie moge pisac e z kreską i c z kreską xDD
******************************************************

Wstałam byłam rozczochrana.. Nawet śline miałam na policzku..
Popatrzałam na telefon.. 11 godzina... CO?! 11 !!? Szybko Wstałam pobiegłam do kibla. Rozczesałam sie, Umyłam sie i pomalowałam. Wyszłam z kibla wziełem telefon i napisałam do Kasa że moge sie spóźnic. On od razu powiedział że przed chwilą wstał wiec moge sie spóźnic.
Odetchnełam z ulgą. Spokojnie zeszłam na dół i kogo tam ujrzałam ? Najgorszego brata na świecie.
-Hej.- Chyba nie pamietał naszej wczorajszej wieczornej rozmowy.
Ignorowała Go.
-Ahhh.. No tak..
-Przypomniało sie ? .- Otworzyłam lodówke i zaczełam robic płatki.
Gdy zjadłam poszłam sie ubrac. Patrząc przez okno zobaczyłam Kastiela który kierował sie w moją strone (Domu xd)
Szybko zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi.
-Oo Hej.- Dał Mi buuuzi xD w policzek.
-Czesc.- Uśmiechnełam sie.
-Gdzie idziesz? .- Stanął za mną Nat.
-Do Kasa w ogóle co Cie to ? .- Wyszłam.
-Pokłóciłaś sie z nim ? .- Zapytał Kas
-Tak.- Nie musiałeś wczoraj wychodzic.- dodałam.
-Ale nie chciałem robic problemów...- Powiedział
-Ty i nie robienie problemów...? .- Popatrzałam na niego ze zdziwieniem.
-Hyh.. Człowiek sie zmienia..-Powiedział patrząc przed siebie.
-No Ok.. Daleko jeszcze? .- Powiedziałam
-No idziemy teraz na parking, bo ja nie chce zabrac Cie do mojego domu tylko do małego domku nad rzeczką.
-A daleko jest ten parking ? .- Zapytałam. Bo mi sie już nie chce.-Dodałam.
-Nie to tu.- Pokazał na parking na którym było 1 auto.
-Chodz.- Pociągnął mnie za reke.
-Wiesz.. Bo Kastiel.. Nataniel nie mój brat.. Tylko ten ze szkoly powiedzial ze przeleciales kazdą oprócz mnie i Amber..-poptrzalam w ziemie. (Aucie xd)
- On wygaduje bzdury nie przejmuj sie..--popatrzal na mnie.
- Kastiel bo Ty mnie kochasz nie ?
-Tak.. A czo ?
-Chcesz ze mną byc ?
- No jasne !
- A nie zostawisz mnie ?
-  NIGDY !!
Usmiechnelam sie.

Po 15 min bylismy na miejscu.
Wyszlismy z auta.
-Woow..Jak ładnie..- powiedzialam
-Choc do srodka..-pociągnął mnie za reke.
Rzuciłam się na łozko.
-Alee wygodnie ! .- powiedzialam.
Kastiel połozyl sie obok mnie.
-Kiedys mi sie snil ten moment wiesz ? .- powiedzialam patrzac na niego.
-Dokanczamy to co chcielismy robic ? .- zapytal
-Tak !! .- powiedzialm.
C.D.N xD

Chcecie opis jak onni to robią czy nie ? XD


Pamietajcie ! Dzis beda 2 rozdzialy ! :3

piątek, 25 grudnia 2015

Gdy tak sobie leżeliśmy usłyszałam że ktoś wchodzi do domu.
-Kto wchodzi ? .- Zapytał Kas.
-Nie wiem...-Powiedziałam.
Nagle otworzyły sie drzwi mojego pokoju.
-Hej ?.- Powiedział Nataniel.
-Co wy robicie ??!!.- Wrzasnął.
-Leżymy sobie. Nie można?.-Powiedziałam
-Nie nie można ! Kastiel możesz już wróci do siebie.-Powiedział.
-Nie Kastiel możesz zostac.- Powiedziałam.
-Ej nie Deska uspokój sie.. Nie chce Ci robic problemów..Pójde sobie..- Powiedział, pocałował mnie w czoło i wyszedł.
-I co zrobiłeś ?! Jesteś najgorszym bratem na świecie !!! Wyjdz stąd !!!.- Warknełam na niego.
-Ale Emilly..
-NIE ALE ! WYJDZ ! .- Krzyknełam
Gdy Nataniel poszedł rzuciłam sie na poduszke i zaczełam ryczec.
Płakałam jakies 30 min. Uspokoił mnie sms Kastiela:
-Hej. Przepraszam Cie za to że wyszłem ale naprawde nie chciałem Ci robic problemów...
Jutro możesz do mnie przyjsc :*.
Odpisałam mu że przyjde.
Już wstałam ogarnełam sie i szykowałam sie na jutro do Kasa.
Po chwili gdy już wszystko miałam na jutro dostałam kolejnego sms'a ale od Nataniela :
-Emilly.. Zejdz na dól proszeeee.. 
-Nie zejde..
-No plzzzz ;c
-Nie odwal sie ! -.-
-Jestem twoim bratem.
-Hmm.. Najgorszym na świecie?
-Tak jestem najgorszy na świecie przepraszam Cie baaardzo.. 
-Wiem że kochasz Kasa i chcesz z nim byc... Zapewne Kas tez bo nigdy nie traktowal tak dziewczyny (z tego co wiem) I zapewne chcial cie zapytac o to czy chcesz z nim chodzic przepraszam..
-Przestań ! Moze go nie kocham ?! Co Cie to ?! Jestes wredną świnią !!!!!!!
*********************************************************************
Hej wiem.. :c Krotkie sry nie moglam siedziec przy tym dluzej bo nie mialam az tak dobrego dostepu do komputera :c
Przepraszaaaaam :c
Jutro bedzie ciag dalszy ;) 
Paaaaa :*

czwartek, 24 grudnia 2015

Hej ! Dzis nie bede pisac :3 Rozdziału bo są Świeta !!!! <3
Wszystkim zycze wszystkiego naj naj ! xD I dużooo prezentów :3
Dobra ja musze leciec bo moi rodzice mnie wołaja
Paaaa ! :* Jutro rozdział!

środa, 23 grudnia 2015

Gdy szliśmy do domu Ken poszedł pierwszy w swoją stronę następnie Pablo.
-Mogę wejść nie ?.- Zapytał Kas.
-Oczywiście. Nataniel mówił że go nie będzie caaałą noc bo nocuje u jakiejś tam dziewczyny.-Powiedziałam
-Czy mi się wydaje czy Ty chcesz żebym został na noc.-Banan pojawił się na jego  twarzy.
-Tak zapraszam Cię na noc.-Powiedziałam.
Weszliśmy do domu. Poszliśmy do mnie do pokoju.
Kastiel jak zawsze położył się na łóżko.
-Chciałbyś mieć takie nie ?.-Zaśmiałam się pod nosem.
-Czy Ty zawsze musisz mi dokuczać ? .- Zapytał się mnie z poważną miną
-To wszystko przez Ciebie Przez to że mnie PŁASKĄ DESKĄ NAZYWAŁEŚ !.- Zaśmiałam się.
-Haha.. Płaska desko..-Zaśmiał się ze mnie.
-Kocham Cię wiesz?.-Myślałam sobie czy mu tego nie powiedzieć..
-Znów myślisz...-Powiedział Kas.
-Tak.. Myśle.-Usiadłam obok niego.
-A o czym ?.-Powiedział
-O Tobie....-Odpowiedziałam
-Ciekawe.. Bo ja o Tobie też..-Po jego słowach położyłam sie obok jego.
-Emilly?
-Tak?
-Kochasz mnie?
Nastała niezreczna cisza.
-Czyli nie ?.-Powiedział przerywając cisze.
Gdy On tak leżał i patrzał na mnie wstałam, usiadłam przy nim i pocałowałam.
Gdy już sie od niego "odkleiłam" powiedział
-Czyli tak ? .- Powiedział z bananem na twarzy.
-Tak..-Odpowiedziałam.
Zrobił ten swój uśmieszek którym mnie zawsze czarował.
-Czego chcesz?.-Powiedziałam
-Niczego..-Ciągle mnie czarował swoim uśmiechem.
-Ja wiem że coś chcesz.. i chyba wiem co..-Powiedziałam.
*****************************
Okey ! Teraz piszcie czy chcecie żeby oni ten ten xD 
Czy ma wejsc w tym momencie Pablo/Nataniel/Ciocia/Ken.
Bajo!
Bajo Bongo xD ^^



-Już jesteśmy ! Możesz otworzyć oczy.- Powiedział Ken.
-Woooo... Jak.. No nie do opisania..-Powiedziałam
(<<<---- Macie zdj xD)
Przez Chwile w klubie było pusto lecz po chwili (xd) zrobiło się tak mało miejsca że zgubiłam Kena (z Barbie xD).
Nagle ktoś puknął mnie w ramię od razu się odwróciłam. Moim oczom ukazał się Kastiel.
-Hej piękna ! .- Pocałował mnie w czółko.
-Hejka piękny.- Uśmiechnęłam się.
-Co tu robisz ? Foch przeszedł ?.- Przytulił mnie.
-Przyszłam z kolegą którego dawno nie widziałam ale.. No zgubił.. Znalazł się.- uśmiechnęłam się i popatrzałam na Kena tańczącego z Amber. W ogóle co ona tu robi? Nie ważne..
-Aha. Chodź zatańczysz ze mną.- Powiedział z bananem na twarzy.
-No zapytaj się..- Też miałam banana na twarzy.
-Czy moja kochana Emilly chce ze mną zatańczyć.- Ukłonił się trzymając mnie za rękę i całując w nią.
-Jasne.- Powiedziałam z większym bananem na twarzy.
Zaczeliśmy tańczyć po całym klubie. Raz tu, raz tam.
-Dobra stop. zmęczyłam się.- Powiedziałam siadając przy barku.
-Dobrze tańczysz.- Powiedział Kastiel siadając obok mnie.
-Dzięki i nawzajem.-Uśmiechnęłam się do niego.




Nagle ktoś zaczepił mnie (dotknął w ramię) odwróciłam się zza moimi plecami ukazał się Radek.
Mój Były..
-Cześć..- pociągnął mnie za nogi i chwycił za biodra niósł mnie tak aż do parkietu.
-RADEK ! CO TY DO CHOLERY ROBISZ?!?!?!.- Próbowałam się wyrwać aż w końcu mnie puścił.
-Chce z Tobą zatańczyć po tych latach..-Powiedział
-Ale ja nie chce.. Nie rozumiesz?.- Odepchnęłam Go od siebie.
-Rozumiem.. Ale ja chce.. Ciebie..- Próbował mnie pocałować ale znów go odepchnęłam.
Wiedziałam że Kastiel na nas patrzy.
-Ej, co się stało ? Moja księżniczka się obraziła?.- Powiedział. Chwycił mnie za biodra i przyciągał do siebie.
-Zostaw mnie zboczeńcu !.- Próbowałam znów go odepchnąć ode mnie ale wiedział że będę próbowała znów go odepchnąć.
-Zboczeńcem to ja dopiero mogę być..- Powiedział z miną pedofila.
Znów mnie ktoś puknął w ramie czułam jak ręce Radka mnie puszczają a zza moich pleców usłyszałam głos Kastiela
-Zabieraj łapska.. To moja zdobycz..-Powiedział Kastiel
Chciałam się odwrócić i dać mu znak że przesadził ale chwycił mnie za biodra..
Tym razem zza pleców usłyszałam Pabla
-I wypierpapier od niej bo będziesz miał z nami przerąbane..- Powiedział
I po tych słowach odezwał się Ken
-I do tego dostaniesz wpierdol..-Powiedział
Jeszcze tylko Nataniela brakuje..- Pomyślałam sobie
-Ok... Pa mała..- Dał mi buziaka w policzek. Od razu wzięłam i wytarłam ręką ten policzek.
Kastiel puścił mnie w końcu i mogłam się odwrócić.
-Idziemy do domu?.- Zapytałam
-Mam dość dzisiejszego dnia.-Dodałam
-Tak.- Powiedzieli chórkiem.
***************************************
Przepraszam że taki krótki xD
jeszcze dziś  będzie rozdział..
i będzie się działo :*




wtorek, 22 grudnia 2015

Gdy obudziłam się zobaczyłam wielki pokój był on w kolorach czarno-czerwonych od razu wiedziałam gdzie jestem.
-Cześć Księżniczko.- ktoś wyszedł zza meblościanki.
Zignorowałam go ale po chwili powiedziałam
-Mogę jechać do domu ? Czy mnie tu zostawisz i zamkniesz? .- Powiedziałam oburzona.
-A po co chcesz jechać do domu ?.-Zapytał także oburzony
-Bo chce. W ogóle po co mnie tu przywiozłeś ?.- Zapytałam
-Bo chce.-wyszedł zza meblościanki bez koszulki.
-A ja nie chce.-przestałam na niego patrzeć. Po tych słowach wstałam i próbowałam wyjść ale chwycił mnie za rękę i powiedział
-Jeżeli coś do mnie czujesz to zostań.
-Jeżeli coś TY do mnie czujesz to mnie zostaw.- Wyszłam z jego pokoju. Następnie szybko zbiegłam ze schodów i wyszłam trzaskając drzwiami by słyszał że wyszłam.
Po drodze do domu myślałam dlaczego on to zrobił i po co. Czy zawiózł mnie do siebie do domu żeby mnie przelecieć ?
Nie zauważyłam przez to myślenie że na kogoś wpadłam.
-Ojć.-chwyciłam się za głowę nawet przez chwile myślałam że to słup.
-Przeprasz.. EMILLY !! To Ty.- Nie zdążyłam zobaczyć kto to bo od razu mnie przytulił.
Gdy puścił zdążyłam się mu przyjrzeć i powiedzieć
-KEN ?! Co Ty tu robisz?? Miałeś wyjechać ! Nie wiesz jak się cieszę !.-Przytuliłam go i płakałam.
-Ej, co się dzieje ?.- "Oderwał" Mnie od niego i chwycił za pod brudek. Po policzkach leciały mi łzy i nie przestawały lecieć
-Bo no chłopak w którym się zakochałam chodzi z Divą w naszej szkole.- Powiedziałam wycierając łzy i dodałam
-Ale.. On nic mi nie mówił to Tym że z nią chodzi.. a ja naiwna się zakochałam...- Powiedziałam
-Nie przejmuj się dupkiem.. choć pomogę Ci się rozweselić.- Pociągnął mnie za rękę.
Chodziliśmy tak po mieście (Za rękę) i w końcu dotarliśmy.
-Jesteśmy na miejscu. Zamknij oczy.- Jak powiedział tak zrobiłam
Gdy weszliśmy usłyszałam muzykę. (https://www.youtube.com/watch?v=2GLe6hEC0zg).

sobota, 26 września 2015

Brak Weny

Przepraszam że ostatnio nie było rozdziałów ale po prostu nie mam pomysłów i wgl szkoła, zadania domowe i komp się psuje :/ Jutro postaram się coś wrzucić :) 
Taki tam obrazek xD

środa, 23 września 2015

-Emilly ! Emilly wstawaj !.- Powiedział Nataniel
- Zaraz chwila ! .- Krzyknęłam
-Masz 5 min na wstanie ! .- Powiedział po czym wyszedł.
Dobrze, dobrze więc wstałam ubrałam się (Tak jak doradził Kastiel)
Postanowiłam że popatrzę przez okno. No tak jakoś patrzę a tam
Kastiel i Jakaś Blondi !
-To nie to nie może być tak ! Nie może !.- Płakałam i płakałam.
Do mojego pokoju wszedł Pablo.
Emilly? Wszystko Okey ? Dlaczego płakać ?.- Spytał i mnie przytulił.
Pokazałam na Kastiela z jakąś dziewczyną Pablo powiedział żebym się nie przejmowała i że trzeba żyć dalej posłuchałam Go. Wzięłam sobie jego słowa do serca.
Gdy byłam gotowa poszłam do szkoły Pablo powiedział że nie będzie chodził do liceum bo mu się nie chcę zrozumiałam to pożegnałam się z nim i przeszłam przez bramę.
-Cześć płaska deska.- Olałam Go totalnie
-Ej Emilly Wszystko dobrze ? .- Spytał
Znów Go olałam i poleciała mi łezka taka samotna potem usiadłam na ławce Kastel obok mnie. Leciały kolejne łzy, przytulił mnie do siebie odepchnęłam Go i spytałam
-Kastiel ? Czujesz coś do mnie ? .- Spytałam z łzami w oczach.
-W jakim sensie ?.- Spojrzał na mnie.
-Nie udawaj głupiego
-Tak czuję.- Po czym chciał mnie pocałować ale się nie dałam.
-Ale Ty do mnie nie (?).- Powiedział Kas
-Można powiedzieć że tak, ale jeżeli czujesz coś do mnie to dlaczego chodziłeś za rękę z jakąś blondynką i to jeszcze pod moim domem ? .- Spytałam i poleciała Mi kolejna łza.
-Ahh.. To jest moja kuzynka zaraz przyjdę Okey księżniczko ? .- Powiedział
-Dobrze.- Powiedziałam po czym Kas odszedł
Amber
Podeszłam do tej brzyduli i powiedziałam
-Słuchaj odwal się od Kastusia !
-Eeee ? O Co Ci chodzi ? .- Powiedziała
-To Ja z nim chodziłam przed twoim domem !
-Co ?.- Poleciały jej łzy.
-Podniosłam na nią rękę po czym ją uderzyłam. Ale ktoś chwycił mnie za nadgarstek.
**Emilly Po bitwie z Amber xD)
 
Emilly :*
Zobaczyłam Czerwono-włosego
który mnie broni.
-Puszczaj ! .- Darła się
-To stąd spadaj i nie wracaj i nie próbuj nawet tknąć ks.. Emilly !.-Krzyknął Kas
Amber poszła.
-Dziękuje za obronę.- Nogi mi się kołysały nie mogłam ustać byłam cała we krwi. Upadłam na ziemie kolanami i płakałam. Kastiel podniósł mnie i przytulił
-Już nigdy nikt cię nie tknie.- Czułam bijące od niego ciepło.
-Emilly co się stać ? .- Usłyszałam głos Pablo.
-Pablo Amber ją pobiła pomożesz zabrać mi ją do domu ? .- Powiedział Kas
-Jasne My zapakować ją do auta i pojechać do dom.- Powiedział Pablo.
-Tak tak jasne a teraz Ty Mi pomagać.- Znów odezwał się Kas.
Gdy byłam już w aucie , Kastiel zapiął Mi pasy i dał buzi w czoło
                              C.D.N
Pozostawiam do skomentowania wam :** i przepraszam że taki krótki :<
Kastiel
Gdy zobaczyłem jak płakała przytuliłem ją a ten cały Pablo zaczął grzebać w swojej torbie.
-Proszę i już nie płakać Emilly.- Powiedział podając jej Czekoladę z napisem Carmel była to firma Milka
-Dziękuje, poczekajcie chwile.- Po czym weszła po schodach.
-Czym się zajmujesz ? .- Spytał Pablo.
-Gram w zespole a Ty ? -Opowiedziałem
-Ja też gram ale to w takim innym pewnie. Takim no Hiszpańskim wy pewnie w takim Polskim. A jeszcze mogę wiedzieć na jakim grajątku ? .- Spytał
Chwile się zastanawiałem co może znaczyć grajątko.
-Na gitarze raz na zwykłej a raz na elektrycznej.-Szybko odpowiedziałem.
-Aaaha ja gram na ukulele.- Znów zaczął grzebać w torbie. Gdy skończył wyjął coś podobnego do zwykłej gitary.
-Już jestem.- Krzyknęła po czym rzuciła czymś w Pablo i kazała wejść Mi i jemu do kibla.
-Ale na pewno chcesz mieć taki kolor ? .- Spytał Pablo.
-Tak a teraz farbuj ! .- Powiedziała Emilly i dodała że mam wyjść i to dla mnie niespodzianka.
Czekałem tak godzinę ? Może więcej aż w końcu Pablo wyszedł a za Nim piękna dziewczyna prawie jej nie poznałem.
(Nie będę opisywała tylko rzucę wam zdj jak wygląda teraz Emilly ) :**

Wyglądasz bajecznie. Pomyślałem i zastanawiałem się czy jej to powiedzieć.
-I Jak ? .- Spytała Emilly.
-Wyglądasz bajecznie.- Uprzedził mnie Pablo.
-Ślicznie ! (^^).- Powiedziałem.
-Ja spadam bo już późno. Papaśki.- Podeszłem do Emilly i dałem jej buziaka w policzek i wyszłem.
Emilly :*
-Czyli to twój chłopak ? .- Spytał Pablo
-Szczerze to nie wiem .- Wtedy wszedł mój brat
-O Hej Pablo.- Powiedział namierzając mnie wzrokiem.
-Hejka.-Odpowiedział Pablo.
-COŚ TY ZROBIŁA Z WŁOSAMI !??!?!?!?!?!?!??! .- Nataniel był cały czerwony.
-Ee nic ?
- JAK CIOTKA TO ZOBACZY ZABIJE MNIE ŻE CI POZWOLIŁEM !!!! .- Był strasznie zły
-Hyh Ciocia Mi pozwoliła bo do niej dzwoniłam i wysłałam jej zdjęcie napisała że Mi ślicznie w tym kolorze , A teraz wybacz pokaże pokój Pablo.- Poszłam na górę ciągnąc Hiszpana za sobą. Powiedziałam że tu śpi i jakby coś chciał to Nataniel jest na dole a ja naprzeciwko mam pokój. I poszłam do mojego pokoju zastanawiając się w co się jutro ubrać i czy jak przyjdę do szkoły chłopaki będą ślinić się na mój widok.
I nad Tym czy Kastiel mnie kocha. Założyłam słuchawki. 15 minut minęło i dostałam SMS'a od nieznanego numeru.
Hej Płaska desko, Jak tam ? Brat wrócił ? Jaka była jego reakcja ?
a tak w ogóle chcesz się ze mną jutro przejść do Kafejki obok Ciebie ?. Kastiel... Pomyślałam po czym odpisałam Jasne czemu nie reakcja brata była: COŚ TY ZROBIŁA ?! Hyh ale potem się uspokoił wgl(W ogóle) skąd masz mój numer ? ;)Nasza rozmowa się ciągnęła i ciągnęła
K: Ma się swoje informacje xD
J: Haha zabawne. Przez ten kolor włosów nie wiem jak się ubrać
K: Ubierz się pastelowo.
J: Skąd znasz takie słowo ?! Czyżby Kazik znał się na modzie?
K: JAKI KAZIK ?!?!
J: No Ty xD Nie stresuj się
K: Haha zabawne. A o modzie trochę się wie xD
J: Hyh okey ja idę spać. Papaśki :)
K: Śpij dobrze księżniczko :*
Co on napisał ?! Księżniczko ?! I jeszcze na minka !? Nie nie wierzę ! Po tych wszystkich pytaniach do siebie zasnęłam i śniło Mi się że Ja i Kastiel....


PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY !
I do następnego :)

Kastiel oburzył się i od razu odszedł.
-Dziękuję nie musiałaś.-był czerwony jak włosy Kastiela.
-Nie ma za co.- Powiedziałam z uśmiechem.
Poszłam za Kastielem.
-Czego jeszcze chcesz?- Był czerwony jak jego włosy
-Wiem nie opłacało się Go bronić...- Patrzałam na ziemię.
-No chociaż coś płaska deska zrozumiała !.- Powiedział śmiejąc się.
-NIE JESTEM PŁASKĄ DESKĄ!!!.- Powiedziałam
-Co foch 4 ever ? .- Banan zniknął z jego twarzy.
-Tak Foch 4 ever na 5 minut !.- Jakoś nakłoniło mnie coś do przytulenia się do niego.
Tuliliśmy się tak długo że zauważyłam znajomą postać za Kastielem.
-Emilly ! Emilly ! Emilly?.- Tak to był On ! To Był On. Od razu puściłam Kastiela i do niego pobiegłam.
-Jezu Emilly jak ja Cię dawno nie widziałem ! .- Tak mocno mnie przytulił że aż oddychać nie mogłam.
-Pablo! Pablo! Dusisz mnie !
-Przepraszam Cię ! Nic się nie stało ?
-Nie nic.
-Na 100% ?? .- Po jego słowach ktoś przytulił mnie w tali i położył brodę na moim ramieniu.
-Powiem to jak kiedyś. To twój chłopak?.- Powiedział z akcentem Hiszpańskim. (Pablo)
Odwróciłam się i zobaczyłam czerwoną czuprynę.
-Ona ? Ta płaska deska ? Nieeee ! .- Powiedział Kas.
-Kastiel przestań ! Tak w ogóle to jest Pablo. Pablo to jest Kastiel.
-Cześć.- Powiedział Pablo z uśmiechem. Tym jego ciepłym uśmiechem.
-Hej.- Okey Emilly mogę do Ciebie wpaść o 17/18 ?
-No Okey....- Powiedziałam. Nawet teraz możesz przyjść bo idę tam z Pablo.
-Eeee.. Co ? .- Powiedział Pablo.
-No tak. Ty Mi coś dałeś u Siebie więc ja też dam ale u siebie (xD).Kumasz? .- Powiedziałam patrząc na niego. On patrzal na mnie z zdziwieniem po czym wyjął słownik i szukał na K.
-Skąd Go znasz?.-Szepnął do mnie Kastiel.
-Potem Ci powiem.-Powiedziałam
-K-k-kumam.-Powiedział Pablo
-Okey no to idziemy.- Gdy wyszłam z bramy liceum, zobaczyłam piękne czerwone auto.
-No to jedziemy moim autem.- Powiedział Pablo
-To twoje ? .- Pokazałam na Kabrioleta
-Tak, przecież jak dojechać tu ? .- Powiedział Pablo.
-Idziemy czy nie ? .- Powiedział Kastiel.
-Chyba jechać. Prawda Emilly?.-Powiedział patrząc na mnie.
- No mamy blisko i chciała bym przejść przez park może później lub jutro się przejedziemy gdzieś.- Powiedziałam i pociągnęłam oby dwóch za rękę. Po paru minutach byliśmy u mnie.
-Nikogo u Ciebie nie ma ? .- Spytał Kastiel
-Nie Ciocia jest w pracy a brat jest w szkole albo szlaja się u jakiś dziewczyn.
-Aha.- Weszłam do kuchni i nałożyłam wszystkim lodów.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam.
-Hej Kochanie.- Nawet nie mogłam zobaczyć kto to bo od razu mnie zaczął całować i macać. Już wiem ! To tylko On ! On zawszę gryzł Mi dolną wargę. Odepchnęłam Go i tak miałam rację to był Radek.
-Już Ci się nie podoba ?.- Kiedyś tak na mnie leciałaś.
-Spier***** W ogóle spadaj z mojego życia było minęło nie chce Cię znać !!.- Łzy mi poleciały. Nagle ktoś przytulił mnie był to Pablo.
-Znalazłaś sobie nowego ?! ALE I TAK BĘDZIESZ MOJA !!!!! .- Wyszedł i trzasnął drzwiami
-Kto to był ? .- Spytał Kastiel. Usiadłam obok niego Pablo obok mnie.
-T-t-to mój były. O-o-on jak byłam z nim ciągle chciał to robić. Ja nie można powiedzieć że mnie ten tego a potem przerodziło się to w bicie szantażowanie .- Popłakałam się dalej.
Z tego co pamiętam mówiłam Pablo że kocham czekoladę z Karmelem w środku.
                                                        ************
Czeeeeeść ! Wiem może trochę krótki ale postaram się robić dłuższe :)
Komentujcie Udostępniajcie Róbcie co chcecie xD
Baaaaay <3 :*

poniedziałek, 21 września 2015

 

Cześć Jestem Emilly mam 17 lat 7 listopada mam osiemnastkę. Musiałam przeprowadzić się do Cioci ponieważ w moim starym domu wybuch pożar jedynie ja i mój brat się uratowaliśmy przez balkon. Mój brat ma na imię Nataniel ma On 18 lat. Nienawidzę Go zawszę sprowadzał dziewczyny do domu , a na następny dzień przychodził z inną. Ale to już nie ważne. Ja jestem blondynką o niebieskich oczach.  
                                              ***
Obudziłam się rano czując piękny zapach. Wstałam zarzuciłam na siebie szlafrok i zeszłam na dół.
-Ooo nasza księżniczka wstała. -Powiedziała Ciocia patrząc na mnie.
-Co tak pachnie ?- Spytałam się wąchając jak pies.
-Haha pies się znalazł ! -Powiedział Nataniel śmiejąc się.
-Uważaj bo jeszcze spadniesz...-Powiedziałam lekko zła.
Ciocia podała nam jajecznicę i szklanki z sokami i kazała nam się uspokoić. Gdy zjadłam patrzałam na Nataniela który nie mógł nadziać kawałka jajecznicy na widelec pod nosem się lekko zaśmiałam.
Poszłam do góry po jakieś rzeczy. I zeszłam na dół od razu weszłam do kibla. Ubrałam się w czarne leginsy, czarną podkoszulkę i białą bluzę z napisem ''Okey? Okey.'' białe Conversy. Lekki makijaż i to wszystko. Wzięłam potrzebne rzeczy jakieś 15 min czekałam na Nataniela. No i w końcu się doczekałam wyszliśmy. Przez całą drogę gadaliśmy o nowej szkole i nowych znajomościach.
Gdy weszliśmy na teren szkoły on poszedł w swoją i ja w swoją (Stronę). Weszłam do budynku szkoły. Rozejrzałam się po szkole i zauważyłam dyrektorkę. Podeszła do mnie i powiedziała że mam iść do pokoju gospodarzy i odeszła chciałam się spytać gdzie to jest ale nie zdążyłam. Zauważyłam pokój z napisem Pokój Gospodarzy. Ahh to tu. Pomyślałam i zapukałam. Zza drzwi usłyszałam ciepły głos który mówi że mogę wejść.
-Dzień Dobry szukam głównego gospodarza.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem.
Chłopak przestał grzebać w papierach i powiedział
-Do usług. Jestem Nataniel ty to pewnie Emilly jesteś nowa prawda ?
Wow nazywa się jak mój brat nie spodziewałam się tego.
-Tak jestem nowa jest jeszcze mój brat ale powiedział że przyjdzie tu później i poszedł w swoją stronę.
-Ahh.. Już widzę jak będzie dalej. Mam nadzieje że to nie będzie drugi Kastiel.. A wracając do Ciebie brakuje Ci zdjęcia możesz zrobić je w bazarze obok szkoły.- Powiedział z uśmiechem na ustach.
-Okey to ja już idę..-Po czym wyszłam i od razu na kogoś wpadłam. Ten ktoś był tak mocny (?) że aż upadłam.
-Przepraszam nie widziałem jak idę nic Ci nie jest ?.- Podał mi rękę.
-Nie nic mi nie jest.- Wstałam z jego pomocą.
Wyglądał Jak mój brat skórzana kurtka i w ogóle. Pewnie też babiarz wolę nie mieć z nim większych kontaktów.
-Tak w ogóle Kastiel jestem.
- Emily.-Chciałam odejść ale on złapał mnie za rękę.
-Możesz mnie puścić ?.- Powiedziałam lekko zła.
Nagle za ramię ktoś mnie tylko dotknął poczułam perfumy mojego brata.
-Powiedziała coś. Puszczaj ją.- Powiedział zły
-Ojoj nie wiedziałem że jesteś zajęta było trzeba tak od razu.- I od razu mnie puścił a ja wybuchłam śmiechem tak samo jak mój brat.
-Ja i Emily ?! Haha zabawne .- I się uspokoił tak samo jak ja.
-Debilu to mój brat.. .- Powiedziałam a ten pociągnął mnie za rękę minęło 5 min i byliśmy na wielkim tarasie. Było pięknie było widać całe miasto.
- I jak ? Ładnie nie?.- Powiedział odpalając papierosa.
-Palisz?.- Spytałam.
-Tak, przeszkadza Ci to ? ,- Spytał z uśmiechem łobuza.
-Nie.- Usiadłam tyłem do Kastiela na murku wyciągnęłam papierosy i zapaliłam.
Usiadł obok mnie. Nastąpiła niezręczna cisza.
-Zawszę tak bajerujesz dziewczyny ?.- Spytałam opierając się o jego ramię.
-Nie wiem o co Ci chodzi..- Miał lekko różowe policzki.
-Mój brat jest strasznie do Ciebie podobny. Ubieracie się prawie tak samo. Ale coś Mi mówi że Chatakter macie inny.- I właśnie wtedy przypomniało Mi się że mam lęk wysokości.
-Ehh no wiesz .. .- Chciał coś mówić ale mu przerwałam.
-K-k-Kastiel bo ja mam lęk wysokości.- Powiedziałam cały czas się lękając
Chwycił mnie za rękę.
-Dopóki jesteś ze mną nic Ci się nie stanie..- Zadzwonił dzwonek gdy szliśmy cały czas się patrzyłam w podłogę żeby Kastiel nie widział moich rumieńców.
Lekcje minęły szybko cały czas patrzałam się na Kastiela a On na mnie.
Po ostatniej lekcji zaczepił mnie Nataniel.
-Emilly. Mam do Ciebie prośbę.-Powiedział trochę smutny.
-Tak?.- Powiedziałam byłam zdziwiona.
-Nie zadawaj się z Kastielem. On sprowadzi Cię na złą drogę. Mogę Ci powiedzieć że jest to Kobiecarz zbajeruje Cię przeleci i zostawi.. Jak zawszę są 2 dziewczyny których nie przeleciał Amber mojej siostry i Ciebie więc wole Cię uprzedzić bo nie chcę żebyś cierpiała.- Gdy usłyszałam te słowa wtuliłam się w niego i płakałam.
Staliśmy tak jakieś 5 minut aż w końcu zobaczył nas Kastiel.
-Aha więc tak najpierw Ja a potem On ?.- Powiedział odsunęłam się od Nataniela a Kastiel od razu go popchnął. Wyzywali siebie nawzajem i bili się. Jasne że wkroczyłam do Akcji.
-Kastiel przestań ! .- Obroniłam Nataniela chociaż nie wiem czy warto było..
 
 
 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To już koniec następny dział może jeszcze dziś ;)
 

niedziela, 20 września 2015

Witam ! :D

Czeeeeeeeść ! ! :3 Witam na moim blogu. Jest to mój 1 post więc no wiecie xD Przepraszam także za błędy (Jak będą) No i rozdziały przynajmniej teraz będą się pojawiały w poniedziałki i w soboty :)